4 lutego 2018

Canis Verndari


Wiek: 43 | Data urodzenia: 23/08/3526
Płeć: Mężczyzna | Orientacja: Biseksualny
Rasa: Wilkołak | Krąg: Dolny  
Zawód: Strażnik w Rezydencji Władcy Dolnego Kręgu
Klan: Brak

Charyzma:
 2 | Inteligencja: 4
Percepcja: 5 | Siła: 4
Wytrzymałość: 6 | Zręczność: 5
Szczęście: 4

Umiejętności: Walka wręcz (W), Znajomość broni palnej (P), Przemiana w wilka (-)

Poziom: 3 | Punkty: 213/250






 Aparycja 
Canis, generalnie rzecz biorąc, nie wyróżnia się z tłumu. Ma trochę ponad 185 cm wzrostu, dodatkowo jest  dobrze zbudowany -  muskularny, lecz nadal szczupły.  Z pewnością waży około 80 kg. Kolor skóry też ma nijaki - jasnośniady. Canis nie jest tak blady jak większość spotkanych na ulicy osób, cecha którą raczej odziedziczył po nieznanym mu ojcu.
Oczy też ma nijakie -  wyprany złoto-brązowy kolor. Ale jednak jest coś niezwykłego w nich - nie przypominają oczu spokojnego człowieka, nie przypominają nawet oczu człowieka -  lecz dzikiego zwierzęcia, pilnie obserwującego swoje otoczenie.
Włosy, o burym brązowym kolorze, przycina do długości ucha. Są na tyle krótkie, że mu nie przeszkadzają. Jedynie na skroniach ma znacznie krótsze. Ukrywa, że zaczynają siwieć mu skronie.  I tak dziwne, że dopiero tak późno, biorąc pod uwagę, jak emocjonujące życie miał.
Do tego wieku dodaje mu jeszcze krótka broda i delikatne zmarszczki przy oczach, między brwiami i na czole.
O dziwo, pomimo młodości pełnej bójek i awantur, Canis nie stracił ani jednego zęba, a przynajmniej nie takiego, by było to na pierwszy rzut oka widoczne. Także nie ma żadnych szczególnych blizn na twarzy - pomimo, że wiele razy oberwało mu się po twarzy - pewno dzięki szybszej regeneracji, jaką posiadają wilkołaki.

Za to jako wilk  Canis robi jeszcze większe wrażenie. Ponad dwustukilogramowy wilk, mierzący spokojnie ponad 170cm w kłębie, zazwyczaj pokazujący się w wyprostowanej formie, z zjeżoną sierścią i uniesionym łbem. Barwa jego sierści odpowiada kolorowi włosów -  ciemna, brązowo-bura, z domieszkami czarnej barwy. Jedynie miejsca blizn które zdobył podczas wielu nielegalnych wal - na  ramionach, łopatkach, plecach i słabiźnie - futro przybiera jaśniejszą, siwą barwę.barwę.
  
Charakter 
Na początku jakiejkolwiek znajomości Canis wydaje się być oschły i zdystansowany. Niechętny do rozmowy, ignorujący pytania, lub zbywający je prychnięciami czy milczeniem. Stanowczo  wydaje się być typem  cichego obserwatora, mało mówiącego, trzymającego się na dystans. A prawda jest z grubsza inna - Canis jest  zwyczajnie gburowatym facetem, który nie znosi niczego nowego. Trzeba poświęcić wiele czasu, żeby go oswoić.
Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, jak to mówią, psy potrafią wyczuć prawdziwe intencje. Tak i Canis jest w stanie rozpoznać, z kim ma do czynienia, już po paru minutach rozmowy. A jeszcze szybciej jest w stanie zwietrzyć kłamstwo.
A potem szybko okazuje się, że jest szczery, aż do bólu prawdomówny i dosadny, co od zawsze, w Dolnym Kręgu, wpędzało go w kłopoty. Niewyparzona gęba, to nie jest coś co przydaje się w życiu. Bo wiele osób, zwłaszcza wysoko ustawionych, nie lubi, gdy mówi im się prawdę. Zwłaszcza gdy prawda jest przy okazji oszczerstwem, i wykrzykuje ją syn dziwki.
Kolejnym problemem Canisa była jego duma, zbyt duża, jak na kogoś kto nigdy nie miał nic. Canis zawsze mierzył ludzi dookoła siebie, oceniał, rozpoznawał, z kim można walczyć, z kim można się układać, z kim można rozmawiać. Od tego zależało przeżycie w Dolnym Kręgu. A bycie dumnym skurwysynem tylko to utrudniało.
Więc Canis od zawsze miał ciekawe życie, ale to go bawiło. Niezależnie z kim była ta walka, niezależnie czy miał szanse wygrać, niezależnie jakie były konsekwencje - zarówno wygranej, jak i przegranej - zawsze walczył. Dla samej walki. Bo go to pasjonowało.  Może to jakaś część wilczej natury, takie wieczne znajdywanie sobie przeciwnika.
Ale spokojnie, przy tym wszystkim jest jeszcze niemożliwie zawzięty, pamiętliwy i mściwy. Same dobre cechy.
Ale z drugiej strony, jeśli zdobędzie się jego szacunek, lub jakimś cudem kogoś polubi, Canis staje się niezwykle lojalnym sojusznikiem. Za swoimi przyjaciółmi wstawi się zawsze. Niezależnie od sytuacji czy zagrożenia.  Dla bliskich mu osób jest cierpliwy i pobłażliwy. Wbrew pozorom, jest ekstrawertykiem. Nie jest samotnym wilkiem, za jakiego starał się uchodzić przez wiele lat. 

Mieszkanie
Mieszka, jako strażnik Lieluna Cade Hadaway'a w jednym z pokoi na piętrze. Wystarczająco blisko pokoju Władcy Dolnego Kręgu, by w razie jakiegoś incydentu od razu być na wezwanie.
Zamiast otrzymywać żołd, otrzymał dach nad głową i pewność, że już nie będzie musiał chodzić głodny. Brak zbytku pieniędzy ogranicza chęć wydania ich na głupoty. Mieszkanie w pałacu niweluje ryzyko, że chodziłby na areny, by walczyć za pieniądze. Dobry biznes, krótko mówiąc. 
W swoim pokoju ma jedynie tyle, co jest konieczne - łóżko i szafa. Jako, że czytanie nie jest jego mocną sztuką, nigdy za bardzo nie miał jak się nauczyć, matka nie umiała, ciocia, to jest - burdelmama - czasu nie miała. Potem on nie miał czasu, bo przecież dziewczyn trzeba było pilnować. Bronić. Zemścić się jeśli którejś się krzywda stała. I Laurentisa, chłopaka z który, Canis się praktycznie wychował, też trzeba było cały czas pilnować. Potem nie było czasu, ani potrzeby, bo w grupie, z którą się zadawał, była Sona. Android. Ona pilnowała wynagrodzenia i umów na walki. Canis się tym nie interesował.
A teraz, teraz kupił parę książek. Starał się czytać, od czasu do czasu. Ale jednak całymi dniami pracuje, a pokój Ten służy mu jedynie do odpoczynku, czy ogarnięcia się.
W szafie jedynie co ma, to zestaw ciemnych koszul, kamizelek i spodni.
Zazwyczaj ma też odłożone jedne ubrania na zapas na dolnym piętrze, gdyby miał się zmienić w człowieka.
Canis zazwyczaj towarzyszy Władcy w Sali Tronowej, czy po prostu jako strażnik Rezydencji.
Inne
- Jest leworęczny, co głównie jedynie wpływa na to, jak celuje z broni.
- Nie umie pisać, jednak trochę umie czytać - co prawda nie idzie mu to lekko i stanowczo nie będzie nigdy czytał na głos.
- Ma przyjemny dla ucha, lekko zachrypły głos o barwie tenoru. Nie żeby zbyt często rozmawiał, by można było zwrócić na to uwagę.
- Często strzelają mu stawy - w karku, nadgarstkach, dłoniach czy stawy skokowe. Skradanie się w jego przypadku, w ludzkiej formie, odpada.
- Nie ma wybitnego wzroku, ale za to słuch i węch to jego zmysły przewodnie.
- Najczęściej  w rezydencji przyjmuje wilczą formę.
- Większość nielegalnych walk, w jakich brał udział, wygrał.
- Jedną z walk, które przegrał, była przeciw innemu wilkołakowi. Iskra już zawsze będzie mu wypominała, że z nią przegrał..

E-mail: seithenne@onet.pl
GG: 49932658 (polecam jednak pisać do mnie na discordzie)
Discord: Canis#4788

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz