Powód: Decyzja Autora
Płeć: Mężczyzna | Orientacja: Biseksualny
Rasa: Wampir (stworzony) | Krąg: Dolny
Zawód: Lekarz | Klan: Brak
Zawód: Lekarz | Klan: Brak
Charyzma: 6 | Inteligencja:7
Percepcja: 8 | Siła: 0
Wytrzymałość: 0 | Zręczność: 7
Szczęście: 3
Umiejętności: Wszystkie języki (w), szycie (m)
Poziom: 1 | Punkty: 25/50
Umiejętności: Wszystkie języki (w), szycie (m)
Poziom: 1 | Punkty: 25/50
Aparycja
Wysoki, wychudzony mężczyzna o włosach koloru mleka. Pastelowo-fioletowe oczy o rozedrganych źrenicach, sugerowałyby, że jest ciągle na głodzie, chociaż to mu nie przeszkadza w przenikliwym obserwowaniu żywych istot. Czasem nawet ten wzrok jest nieprzyjemny i jednocześnie niepokojący. Blizny, siniaki i zadrapania spowodowane wypadkami przy pracy nadają mężczyźnie agresywności. Ubiera się niechlujnie, chociaż prawie cały czas na jego ramionach wisi śnieżnobiały kitel.
Charakter
Chaotyczny, roztrzepany, tajemniczy. Ton głosu ma zawsze przyciszony, stara się nad sobą panować, uczy się tego od niepamiętnych czasów, ale słabo coś mu to wychodzi. Zawsze dostaje to czego chce. Zasłużył na miano szalonego. Potrafiący wpaść w szał, nie zawaha się zrobić wszystkiego, co pomoże mu w jego badaniach. Dąży po trupach do celu. Nie ważne ile osób przez niego zginie, dąży do perfekcji.
Mieszkanie
Gdy wchodzisz do jego mieszkania, pierwszym co rzuca się w oczy, jest duży, starodawny zegar. Nigdzie indziej takiego nie znajdziesz. Właściwie to nawet prawidłowo nie chodzi, ale ważne, że jeszcze tyka. Ten jedyny dźwięk tykającego zegara, jest w stanie go uspokoić i pozbierać myśli po ciężkim dniu w pracy. Dalej, wychylając się nieco za ściankę, jest kuchnia, a w niej stara, rozpadająca się lodówka, kilka blatów, wiszących półek, oraz kolejny tykający zegar.
Gdy wchodzisz do jego mieszkania, pierwszym co rzuca się w oczy, jest duży, starodawny zegar. Nigdzie indziej takiego nie znajdziesz. Właściwie to nawet prawidłowo nie chodzi, ale ważne, że jeszcze tyka. Ten jedyny dźwięk tykającego zegara, jest w stanie go uspokoić i pozbierać myśli po ciężkim dniu w pracy. Dalej, wychylając się nieco za ściankę, jest kuchnia, a w niej stara, rozpadająca się lodówka, kilka blatów, wiszących półek, oraz kolejny tykający zegar.
Potem ledwo zauważalne drzwi do małej i skromnej łazienki. W niej już tylko
brudne lustro, szafeczka na leki, prysznic.
Jest i duży pokój. Otwarty na kuchnie. Wielkie łóżko zajmuję tutaj pierwsze miejsce. Obok stolik nocny z zepsutą lampką.
Podłogę zdobi dywan z frędzlami. Przy wiecznie zasłoniętym oknie stoi potężny, drewniany stół, na którym prawie zawsze postawiony jest kieliszek, butelka wina i paczka papierosów.
Szafa, zawalona całkowicie nieposkładanymi ubraniami. Swetry, białe koszule, jeansy, jakaś kurtka, pojedynczy szalik wraz z czapką, jedyna para butów i cała masa białych kitli.
Jest i duży pokój. Otwarty na kuchnie. Wielkie łóżko zajmuję tutaj pierwsze miejsce. Obok stolik nocny z zepsutą lampką.
Podłogę zdobi dywan z frędzlami. Przy wiecznie zasłoniętym oknie stoi potężny, drewniany stół, na którym prawie zawsze postawiony jest kieliszek, butelka wina i paczka papierosów.
Szafa, zawalona całkowicie nieposkładanymi ubraniami. Swetry, białe koszule, jeansy, jakaś kurtka, pojedynczy szalik wraz z czapką, jedyna para butów i cała masa białych kitli.
Oto mieszkanie
doktora.
Prócz tego, tona papierów i dokumentów oraz notatek. Wszędzie.
Prócz tego, tona papierów i dokumentów oraz notatek. Wszędzie.
Inne
Nie przepada
za ludzką krwią. Może to i lepiej, bo rasa ludzka już dawno przecież wyginęła.
Zdecydowanie, bardziej przypadł mu do gustu smak mięsa swoich rodaków, albo wróżek. Oj tak, za ich krew to nawet dałby się pokroić.
Zdecydowanie, bardziej przypadł mu do gustu smak mięsa swoich rodaków, albo wróżek. Oj tak, za ich krew to nawet dałby się pokroić.
E-mail: godsarereadytoobay@icloud.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz