9 maja 2018

Valentino Griffith



Pseudonim: Bost
Wiek: 32 lat | Data urodzenia: 22/08/3535
Płeć: Mężczyzna | Orientacja: Homoseksualny
Rasa: Demon | Krąg: Dolny  
Zawód: Lekarz w zakładzie psychiatrycznym
Klan: Brak

Charyzma: 3 | Inteligencja: 6
Percepcja: 6 | Siła: 4
Wytrzymałość: 5 | Zręczność: 5
 Szczęście: 1

Umiejętności: J. angielski (w) J. demonów (m) J. wymarłe (w) elfia mowa (ś) czarna magia (m)

Poziom: 1 | Punkty: 20/50




 Aparycja
Bardzo wysoki, bo ponad 190cm, mężczyzna jest niezwykle smukłą i symetryczną postacią. Swoje ciało demon utrzymuje w dobrej, dość zadbanej formie. Twarz Bosta jest szczupła, z widocznymi kośćmi policzkowymi i prostym nosem. Jego skóra jest dość jasna, czasem mogłaby się wydawać żółtawa. Niczym biblijny Samson, ma długie włosy. Spływają mu ciemnymi falami, aż do pasa, nie związuje ich jeśli nie widzi takiej potrzeby. Oczy ma ciemne, jaśniejące jedynie gdy używa czarnej magii. Jego demonie rogi podobne są do rogów byka, wychodzące prosto z boków głowy Griffitha. Ubiera się porządnie, zazwyczaj w ciemne ubrania. Jedyne ozdoby, na które czasem sobie pozwala to złote kolczyki, lecz zwykle woli zachować jak najprostszą formę ubioru.

Charakter
Valentino jest osobą zdecydowanie zimną. Nierozbudowane kontakty międzyludzkie ułatwiają mu codzienny brak czułości. Bierze się na poważnie i stroni od niepotrzebnego humoru. Nieczęsto więc można zobaczyć u niego radosny uśmiech, nie mówiąc już nawet o śmiechu. Może wydawać się, że patrzy na wszystkich z góry i w gruncie rzeczy nie odbiega to dużo od prawdy. Pomijając wzrost demona, nie ma wiele szacunku dla innych istot, szczególnie mieszkając w Dolnym Kręgu. Jedynie niewinni budzić mogą ukrytą w nim miększą stronę, jednak takich brakuje. Ważnym budulcem Bosta jest jego głęboka wiara. Wydawać się to może groteskowe, ale tak, oto właśnie gorliwie modlący się demon. Pracuje w zakładzie psychiatrycznym, gdzie z powołania pomaga chorym istnieniom. Jednak surowość Griffitha objawia się w jego poczuciu powinności nie tylko do pomocy bliźniemu, ale i karaniu grzechu. Bóg dał wolną wolę i swoje prawa, a wszyscy zamiast mu dziękować zgnuśnieli w zwątpieniu. Rolą szatana od zawsze było karanie zbłąkanych owiec Pana. Po co więc potępiać swoje jestestwo, gdy można oddać się misji powierzonej przez samego Stwórcę? Wybierając winnych Valentino ufa jedynie faktom i swojemu osądowi. Jest oddany sprawie, ponieważ to właśnie w wierze odnalazł sens i cel swojego istnienia. Działa w dobrej wierze, w swoim mniemaniu starając się chronić to, co nie uległo jeszcze zdeprawowaniu. Potrafi być niezwykle uparty i zamknięty na inne spojrzenie. Mimo tego, jest naprawdę inteligentny. Umie użyć sprytu, czy manipulacji.

Mieszkanie
Jako zdecydowany przeciwnik materializmu, sam Valentino mieszka niezwykle skromnie. Dwupokojowe mieszkanie na ostatnim piętrze, w niezadbanym bloku zupełnie wystarcza jego standardom. W miarę ogarnięte wąziutkie pomieszczenia, niebogato umeblowane połączenie salonu, kuchni i sypialni, oraz nieduża łazienka, ot, cały dom Griffitha. Służy mu on jako jego mały światek odcięty choć trochę od Sodomy, w której przyszło mu żyć. Ma również strych, na którym dokonuje większości modlitw i składania ofiar. Jest niemalże tej samej wielkości co mieszkanie, z oknem wychodzącym na niebo i ascetycznym wystrojem, w postaci pustki zamkniętej w ścianach pokrytych zapisanym przez demona Słowem Bożym.

E-mail: mala.stalkerka@gmail.com
Discord: da naiVe Boi#6018

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz